Po dziesięciu dniach spędzonych na jachcie nadszedł w końcu czas zejść na ląd. Jako że prognozy pogody nie napawały optymizmem, odłożyliśmy dłuższe wojaże na kolejne miesiące. Tymczasem na podróżniczy celownik wzięliśmy sąsiedztwo, czyli wciąż skrywające mnóstwo zagadek Mazowsze.
Nie musieliśmy odjechać nawet dwóch godzin od Warszawy, aby znaleźć się w regularnym barokowym ogrodzie Nieborów, czy romantycznych osiemnastowiecznych ogrodach angielskich księżnej Heleny Radziwiłłowej. Zgiełk miasta skutecznie zniknął w leśnym arboretum w Rogowie należącym do grupy najcenniejszych tego typu ogrodów w Europie. Sielankową atmosferę uzupełniały bajowe łowickie wsie. Niezwykłe jest to, że tak blisko domu można przenieść się do zupełnie innego, znacznie spokojniejszego świata.