Na te wakacje czekaliśmy cały rok. Właściewie rok i tydzień. Dokładnie tyle minęło od naszego ślubu. Indonezyjskie wakacje będą tym samym naszą podróżą poślubną. Spóźnioną, ale dzięki temu bardziej wyczekaną. Zatem ruszamy…
W planach mamy dwa trekingi na czynne wulkany, w tym na drugi najwyższy wulkan Indonezji (sięgający ponad 3700 m n.p.m.), świątynie Jawy, nurkowania na Gili, znalezienie smoków z Komodo (największych współcześnie żyjących jaszczurek), nurkowe safari w okolicach Flores, odkrywanie Sulawesi z końskiego grzbietu, odwiedzenie Timoru Wschodniego i odpoczynek na Bali. Znając Marcina z pewnością nie obędzie się bez kolejnych nurkowań… Czeka nas więc pięć intensywnych tygodni.
Indonezja
2,8K
poprzedni post
1 comment
Plecaki już spakowane. Ruszamy jutro rano…